Za co lubię Instagram i jak to się stało, że wzięłam udział w wyzwaniu. Fotograficznym

14:52 Karolina Starnawska 8 Comments

Drodzy moi Czytelnicy, czekający na polonistyczne inspiracje! Chwilowo czas wolny mi się skurczył i o ile mam czas na dokumentowanie fotograficzne swojej pracy oraz oczywiście na przygotowywanie się do niej, o tyle na blogowanie ostatnio - nieco mniej. Żałuję, bo mnóstwo ciekawych rzeczy czeka na opisanie. No i moje sprawdziany na opublikowanie. Zapewniam jednak, że praca w toku.

Dziś, mimo galopującego jak Bri ścigany przez lwy czasu, postanowiłam jednak dokończyć pewien projekt. Projekt, w którym brałam udział na swoim Instagramie. Najpierw jednak kilka słów wyjaśnienia...

Za co lubię Instagram?


Świat jest piękny. A jest piękny, ponieważ każdy jego zakątek jest inny. Natura. Architektura. Ludzie. Przedmioty. Wschody. Zachody. Kolory. Szarości. Instagram pokazuje mi wycinki pięknego świata. Ba! Pokazuje czasem, zdaję sobie z tego sprawę, piękne wycinki mniej urokliwej całości. I ja się na to w pełni i świadomie godzę. Chcę widzieć urodę świata, nie jego brzydotę. Nie strach przed innością, a zachwyt nad różnorodnością. 

Poza tym na Insta jest też bardzo dużo zdjęć książek. Ludzie czytają i się tym chwalą! To cudowne :). 

Po co mi w ogóle konto na Instagramie?


Moje konto jest związane z blogiem i profilem na Fb. Jest publiczne. Założyłam je, aby dokumentować moje poczynania nauczycielskie oraz lektury, a także, by pokazywać wszystkim obserwującym, w tym uczniom, że świat jest piękny i ciekawy. Oraz że nauczyciel też człowiek :).


Mój czas wolny a fotografowanie


Nie nazwałabym siebie pasjonatem fotografii. Owszem, lubię robić zdjęcia. Nawet miałam kiedyś aparat. W lipcu 2015 zachłysnął się hiszpańskim powietrzem i przestał działać. Na inny najpierw nie mogłam się zdecydować, potem nie było mnie stać. Wszystkie zdjęcia na moim Insta są robione iPhonem. Jest fajnie. Podoba mi się takie szybkie łapanie wycinków rzeczywistości. Bez dumania nad światłem, ISO, ekspozycją czy czym tam jeszcze. Więc, jak widzicie, fotografia nie zajmuje mi miliona godzin, których nie mam. Jest po prostu częścią mojej codzienności.

Wyzwanie? Kto tu kogo wyzywa?


Jakiś czas temu trafiłam na blog Jest Rudo Natalii Sławek, a na nim na wpis o wyzwaniu fotograficznym. Nigdy w czymś takim nie brałam udziału, ale pomyślałam, że skoro i tak robię zdjęcia codziennie, to czemu nie spróbować jakoś stematyzować swoich działań... I tak to się zaczęło. Zdjęcia opatrzone tagiem #fotowyzwaniejestrudo lądowały na Instagramie. W całym wyzwaniu foto było 15 zadań. Nie zrealizowałam wszystkich z braku sensownych pomysłów. Nie chciałam robić nic na siłę. Dziś, tu i teraz, zaprezentuję podsumowanie tego wyzwania. 

Zanim to jednak nastąpi, warto zadać sobie pytanie, jak Insta wykorzystać w pracy z uczniami - polonistycznej lub wychowawczej. Może zaproponować im udział w podobnym projekcie - fotowyzwaniu. Może związanym z lekturami, a może językiem? Może z miastem, miejscem, w którym żyją, lub z zainteresowaniami? Jeszcze nie wiem, ale na pewno coś wymyślę! :)

Podsumowanie jesiennego wyzwania fotograficznego


W końcu, w końcu pani przechodzi do meritum. Wiecie, my nauczycielki tak mamy, że lubimy sobie pogadać ;). Zatem, zgodnie z tematami wyzwania, lecimy!

1. Moje miejsce
Rodzinne strony. Inaczej się nie dało, choć próbowałam.


2. Czułości
Nie ma to jak głaskanie mokrawych liści w ciepły jesienny dzień w górach.



3. Zjem cię. 
Nie lubię robić zdjęć jedzenia, a nic innego ciekawego nie przyszło mi do głowy. Zdjęcia brak.

4. Drobny szczegół
Mech w czeskim Adrspach. Lubię makro! Nawet iPhonem da się zrobić, jak widać.



5. Wyjątkowe
To był wyjątkowy zachód słońca. Podziwiałam go z okien Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Nawet kiedy zasłonięto okna (za dużo światła!), zachód się nie poddawał. Został z nami na żaluzjach. Natalia wyróżniła to zdjęcie na swoim Facebooku :).



6. Tak pachnie jesień
Słońcem, cytryną i czymś fioletowym, co wibruje w powietrzu, a opisać prozą się nie da.


7. Vintage. 
Kwiatki na klatce w starej części Nowej Huty.


8. Tylko rano
Przejażdżka rowerem do pracy obok nieczynnej elektrociepłowni Szombierki. Takie piękne światło, które zamienia budynek w pałac - tylko rano!


9. Ulubione...
... zajęcia dodatkowe z uczniami. Naturalnie, że wycieczka w góry! :)


10. Ty i ja
Człowiek nigdy nie jest sam. Cień podąża za nim krok w krok. A w dni deszczowe i człowiek i cień odbijają się w lustrze ulicy.


11. Atrybuty jesieni
To musiały być kasztany! A ta kałuża, wiadomo, spadła mi z nieba.


12. Noszę
W sercu pragnienie, by ujrzeć ten obraz na żywo. Pragnienie się spełnia! Jestem szczęśliwa.



13. Najważniejsze
Rodzina. Próby poszukiwania innej odpowiedzi nie na wiele się zdały.


14. W dłoniach
Majki. Mikrofony. Kolejna próba, kolejny koncert. Mikrofon blisko przy sobie, kierowany do siebie, nie w stronę monitora. Bo będzie sprzęgać! Kocham śpiewać z tymi ludźmi! :)


15. Gadżet
Pomysłu brakło, więc i zdjęcia nie ma...


Jak widzicie, na zdjęciach jest to, co dla mnie ważne lub co przykuło moją uwagę swoją urodą. Układa się to wszystko w jakąś historię o mnie. Nie tylko nauczycielce, ale też osobie, która obserwuje rzeczywistość i jakoś w niej uczestniczy. 

Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten odbiegający od tematu wpis. Niebawem kolejne. Zaglądajcie :).


8 komentarze:

Co z tymi sprawdzianami? Wyniki ankiety i przykładowe testy do pobrania

12:46 Karolina Starnawska 4 Comments

Już ponad miesiąc temu na swoim Facebooku napisałam, że ułożyłam fajny sprawdzian i jeszcze fajniejszą grę. Zapytałam, co mam najpierw opublikować. Padło na grę (możecie ją znaleźć tutaj). Sprawdzian miał pójść w kolejnym wpisie, ale... Stwierdziłam, ze skoro od jakiegoś czasu intensywnie rozmyślam nad sensem robienia sprawdzianów, to podzielę się z Wami swoimi przemyśleniami. Potem jednak - bardzo szybko - doszłam do wniosku, że najpierw chciałabym poznać Wasze zdanie w tej sprawie.

Tak powstała ankieta. Udostępniłam ją na fanpejdżu oraz w grupach zrzeszających nauczycieli na Facebooku. Otrzymałam w ciągu zaledwie tygodnia 142 odpowiedzi. Cudownie! <3

Materiału zebrałam tyle, że swoje refleksje postanowiłam na razie schować na potem, a najpierw zaprezentować wyniki ankiet. Oczywiście podzielę się też z Wami kilkoma swoimi sprawdzianami. Czytajcie do końca :).

Sprawdziany, klasówki, testy - wyniki ankiety

Kto odpowiadał?


Respondent, jaki jest, każdy widzi. Brać nauczycielska to raczej nie brać, a... Ma ktoś pomysł na słowo? 




Czego uczymy?


  • 103 osoby uczą języka polskiego; wśród tych 103 osób 9 prowadzi też lekcje z innych przedmiotów: historii, wiedzy o kulturze, dziennikarstwa, zajęć komputerowych, języka angielskiego
  • 9 - historii (liczę tutaj też n-li, dla których historia to drugi przedmiot)
  • 6 osób - klasy I-III
  • 5 - języka niemieckiego
  • 5 - przyrody (w tym jedna z nauczycielek prowadzi też biologię i chemię)
  • 5 - zajęć komputerowych
  • 4 - matematyki
  • 3 - angielskiego
  • 3 - muzyki (w tym jedna plastyki i zajęć artystycznych)
  • 2 osoby chemii (w tym jedna uczy też matematyki i fizyki)
  • 1 - religii
  • 1 - łaciny
  • 1 - zajęć technicznych

Jak często sprawdzamy?



Zamieniając procenty na liczby:
  • raz w miesiącu - 62 osoby
  • dwa razy w miesiącu - 34
  • raz na dwa-trzy miesiące - 30
  • raz w tygodniu - 7
  • inne - 5: W klasach I - II gimnazjum raz na dwa/trzy miesiące, w klasach III gimnazjum minimum raz w miesiącu; w zależności od potrzeby i możliwości klasy; po każdym dziale tematycznym z podręcznika, części gramatycznej oraz przed omawianiem każdej lektury; zależy od materiału-czasem dwie w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie; po skończeniu działu
  • raz na pół roku: 4
Widać, że zdecydowana większość z nas nie robi sprawdzianów zbyt często.

Skąd bierzemy sprawdziany? 


Tutaj zaczyna się ta część ankiety, której byłam najbardziej ciekawa! Jeśli o mnie chodzi, zwykle sprawdzian układam sama od A do Z, czasem jednak zdarza mi się korzystać z gotowych pytań. Byłam ciekawa, czy inni też tak mają. Oto wyniki:



  • 92 osoby najczęściej łączą swoje pytania z gotowymi
  • 38 przygotowuje sprawdzian samodzielnie
  • 11 korzysta z gotowych arkuszy
  • 1 osoba zaznaczyła odpowiedź "inne": sprawdziany biorę gotowe, a kartkówki robię sama

Co dzieje się z raz wykorzystanym sprawdzianem?


To mnie również niezwykle interesowało. Ja zwykle tylko część sprawdzianu wykorzystuję w kolejnym roku. Dlaczego? O tym w kolejnym wpisie poświęconym sprawdzianom :).

A jak Wy odpowiadaliście?




  • będzie ponownie wykorzystany - 61
  • ląduje w archiwum - 29
  • inne - 52 osoby; tutaj najczęściej pojawiała się odpowiedź taka, jakiej i ja udzieliłam - że modyfikujecie sprawdzian w zależności od klasy, w której uczycie

Wolne wnioski, czyli Wasze wypowiedzi


W ankiecie było pole nieobowiązkowe na inne uwagi. Bardzo się cieszę, że część z Was zdecydowała się tam coś napisać. 

Przeczytałam, że Są inne metody sprawdzania wiedzy uczniów niż sprawdziany. :-) (zgadzam się!).

Dwie osoby napisały, że wolą kartkówki od sprawdzianów, a jedna, że dla zdolniejszej klasy układa trudniejsze testy.

Jedna osoba napisała, że Każda klasówka ma dwie części: gramatykę i literaturę; uczę w gimnazjum, więc druga klasówka w miesiącu to praca stylistyczna (rozprawka). Kolejna przyznała: Rzadko robię sprawdziany "z teorii" (...), ale z gramatyki to raczej standard. 

Pojawiła się słuszna uwaga: Nie warto korzystać tylko z gotowców z wydawnictw, ponieważ zawierają błędy.

Bardzo miło było mi przeczytać takie słowa: Mnóstwo inspiracji czerpię z blogów prowadzonych przez świetnych polonistów, w tym Twojego. Dzięki, że jesteś :). To ja dziękuję za to, że TY jesteś. Nie byłoby bloga bez czytelników!

I na koniec zdanie, z którym trochę się zgadzam, a trochę nie zgadzam: Nie lubię sprawdzianów, one niczego nie sprawdzają.

Niezły sprawdzian ułożyłam, czyli się pochwalę i podam dalej

Dziś napiszę krótko, następnym razem - więcej. 

Na początku swojej drogi nauczycielskiej robiłam zdecydowanie więcej sprawdzianów. Mam bogate archiwum, zwłaszcza tych lekturowych, którymi chciałabym się podzielić. Dlaczego mają leżeć na dysku? Są niezłe, napracowałam się przy nich, może się komuś przydadzą. Spieniężyć się ich nie da, więc będę je tutaj, ku pomocy wszystkim chętnym, stopniowo udostępniać.

Dziś zamieszczam tutaj dwa oraz poprawę do jednego. 

Pierwszy z nich sprawdza wiedzę po trochu z trzech lektur oraz wiedzę o literaturze. Byłam już zmęczona formułą egzaminu gimnazjalnego (na jego wzór układam swoje sprawdziany) i postanowiłam ułożyć coś z jajem. Albo chociaż z chmurką. Oceńcie, czy się udało :).


Tutaj można pobrać test w formacie doc: Dlaczego Roland nie śpiewa i za co mści się Balladyna
Tutaj - poprawa.

Poniżej natomiast sprawdzian po omówieniu W pustyni i w puszczy. 



Tutaj wersja w formacie doc do pobrania i wykorzystania: W pustyni i w puszczy - test

4 komentarze: