Nie tylko "Czarne historie", czyli propozycje kolejnych gier nie tylko lekturowych

02:00 Karolina Starnawska 3 Comments

Moi Drodzy!

Komentarze na Facebooku pod postem o "Czarnych historiach", o których pisałam dwa dni temu, oraz opublikowane bezpośrednio pod tym wpisem sprawiły, że... powstaje kolejny wpis. Pojawiło się kilka waszych propozycji gier, inspiracji i pytań, dzięki którym dopowiedziałam pewne kwestie. Aby jednak wszystko to nie zginęło na facebookowej ścianie (a znikać lubi) i abyśmy mieli z tego belferski pożytek, tutaj i teraz publikuję Wasze propozycje. Dziękuję bardzo za wszystkie! Tak właśnie powinny tworzyć się treści na edublogi :).




Jak konkretnie "Czarne historie" wprowadzają do lektury?


Takie pytanie pojawiło się pod poprzednim postem. Doprecyzowałam tę kwestię w komentarzu, ale ku pamięci zamieszczam ją także tutaj, nieco poszerzając.


Lekcja z "Czarnymi historiami" była w tym roku moją lekcją 0., przeprowadzoną tydzień przed omawianiem lektury. Na lekcji 1. będziemy mówić o podstawowych kwestiach dot. świata przedstawionego. Na lekcji nr 2. poświęconej Studium w szkarłacie będziemy analizowali fragmenty dotyczące miejsca zbrodni. Poproszę wtedy uczniów o rysunek, a raczej notatkę graficzną. To jednak nie wszystko - na tej notatce będą musiały znaleźć się informacje, do jakich wniosków doprowadziły detektywa konkretne ślady (ułożenie ciała, krew itd.). W ten sposób odtworzymy rozumowanie bohatera, tę słynną dedukcję. Na takiej samej zasadzie oparta jest gra "Czarne historie". Mamy zbrodnię i na podstawie zadawanych pytań, które stanowią nasze "ślady" czy "tropy", dochodzimy do rozwiązania zagadki. Gra wprowadza więc w klimat lektury, a także daje uczniom jakieś pojęcie o sposobie zadawania pytań i wyciągania wniosków przez detektywa. 
Uczniowskie notatki będę prezentowała w kolejnych wpisach. Jeśli uczniowie oczywiście pozwolą... :)

Gra "Tajniacy". Oryginał z: http://szaloneliczby.pl/wp-content/uploads/2015/12/tajniacy-2.jpg

Wasze propozycje


Inne gry/zagadki, które można wykorzystać na lekcjach. 

(Linki prowadzą do sklepu z grami, ale - ach, niestetyż - wpis ten nie powstał jako wynik współpracy i żadnych profitów z niego nie czerpię. Podlinkowałam w celach informacyjnych, cobyście już szukać nie musieli.)

  • Zagadki detektywistyczne inspektora Neraka w trakcie pracy z Szatanem z siódmej klasy.
Trochę się tego Neraka naszukałam, bo ja nieprasowa jestem. W końcu znalazłam informację, że chodzi o zagadki kryminalne publikowane przez Wojciecha Chądzyńskiego w tygodniku "Angora". Tutaj link do jednej z nich: Dwie kochanki. Zagadka kryminalna
Bardzo podobna do "Czarnych historii", ale bazująca na prawdziwych wydarzeniach. Niestety nie było informacji, kiedy na lekcji pojawia się taka gra :).
Gry wcześniej nie znałam, ale chętnie bym w nią zagrała. Agata na Facebooku napisała, że ma w planach stworzenie polonistycznej wersji "Tajniaków". Pozwolę sobie zacytować: "Gra, w której uczestnicy muszą naprowadzać osobę z pary na określone słowa, używając tylko jednego wyrazu. Już wyobrażam sobie te powtórki przed egzaminem, kiedy hasła będą obejmowały: terminy literackie, tytuły tekstów i nazwiska autorów <3".
Joanna Waszkowska napisała, że od tych gier rozpoczyna omawianie Morderstwa w Orient Expressie Agathy Christie. Escape room to świetny pomysł! No i chętnie poznałabym grę "Pentos" i szczegóły dotyczące jej wykorzystania na lekcji :).

Czy można wykorzystać "Czarne historie" przy lekturach niedetektywistycznych? W liceum?


To pytanie pojawiło się pod poprzednim postem. Moja odpowiedź brzmi - dlaczego nie? Pośród "Czarnych historii", ale także kart z gry "Takie życie" na pewno znajdą się takie, które swoją treścią będą pasować do lektur omawianych w liceum. Szczególnie do takich, w których decyzje podejmowane przez bohaterów są brzemienne w skutki, np. Król Edyp czy Granica, a nawet Lalka. Można na podstawie "Czarnych historii" pokazać np. jak przypadek, nieuwaga, jedna pochopnie podjęta decyzja wpływają na życie i odnieść to do bohaterów lektur licealnych. 

Można też pokusić się o własne wersje "Czarnych historii". Tak ad hoc trzy zakończenia przychodzą mi do głowy. Zakończenia, które mogłyby pobudzić uczniów do myślenia, stawiania pytania oraz - taką mam nadzieję - zachęcić do przeczytania lektury:

  1. Mężczyzna, usłyszawszy wróżbę, wykłuwa sobie oczy i opuszcza miasto.
  2. Mężczyzna patrzy na rozdartą sosnę.
  3. Kobieta wdziera się do gabinetu mężczyzny i oblewa mu twarz kwasem.
Pytania: dlaczego?, jak do tego doszło? być może zaktywizują klasę i - co powtórzę raz jeszcze - zmotywują do czytania.

Dzięki temu wpisowi doszłam do wniosku, że chyba stworzę swoją własną wersję "Czarnych historii" do jakiejś lektury :).



3 komentarze:

Czarne historie wprowadzeniem do lektury

02:31 Karolina Starnawska 8 Comments

Witam w 2017 roku! Dla mnie, jako nauczycielki, zmiana cyfry na końcu niewiele znaczy. Wszak wiadomo, że rok zaczyna się zawsze 1 września :). Mimo tego planowałam zakończyć 2016 refleksyjnym wpisem, o którym nawet informowałam na Facebooku. Nie wyszło. Ten post nie chce się napisać. Odkładam więc refleksję na bok, z nadzieją, że skończę ją w tym miesiącu, i publikuję krótki praktyczny wpis. Do dzieła!


Kolejna gra do wykorzystania na polskim


Znacie "Czarne historie"? To karciana gra towarzyska o nieskomplikowanych zasadach. Różne są jej warianty (drużynowo, pojedynczo), ale w najprostszej formie gra polega na tym, że jedna osoba wyciąga z talii kartę i czyta zdanie, które jest zakończeniem jakiejś krwawej historii. Na drugiej stronie karty znajduje się wyjaśnienie tego, jak do zbrodni/wypadku doszło. Zadaniem grających jest zadawanie pytań osobie z kartą i na ich podstawie dojście do tego, co się wydarzyło. Pytania powinny być tak skonstruowane, by dało się na nie odpowiedzieć: tak, nie, nieistotne. 

Po lewej karta z finałem historii, po prawej rozwiązanie. Ważne: są to dwie osobne historie, karta lewa nie ma związku z prawą :).

Kiedy zdecydowałam się na omawianie Studium w szkarłacie i w końcu zapoznałam z oryginalną historią Sherlocka Holmesa, postanowiłam, że "Czarne historie" powinny pojawić się na lekcji.

Jak?


W tym roku grę wykorzystałam jako wprowadzenie do lektury. Dzięki niej uczniowie mogli poczuć się trochę jak Sherlock Holmes, który na podstawie szczegółów z miejsca zbrodni wyjaśniał zagadkę. Uczniowie losowali karty, a ja byłam mistrzem gry :). Gra zaktywizowała niemal całą klasę. Jeśli grałabym kolejny raz, poprosiłabym każdego z uczniów o zadanie pytania. Wczoraj było spontanicznie :).

W ubiegłych latach gra pojawiła się w trakcie omawiania lektury, jako element rozrywkowy, ale też uruchamiający myślenie. Po kilku partiach gry uczniowie tworzyli własne "Czarne historie", w które następnie klasowo graliśmy. W tym roku również mam taki plan.

W ciągu 25 minut zdążyliśmy rozwiązać trzy historie.

Co nam dają "Czarne historie"?

  1. Uczniowie uczą się zadawać pytania. Na lekcji to zwykle my pytamy, a potem się dziwimy, że oni nie potrafią...
  2. Uczniowie uczą się słuchania samych siebie. 
  3. Uczniowie uruchamiają szare komórki i gimnastykują swój mózg.
  4. Uczniowie aktywnie szukają rozwiązania danego problemu.
  5. Uczniowie dobrze się bawią!
Zapewne do tej listy coś jeszcze dałoby się dopisać. Zachęcam do wykorzystywania tej gry oraz tworzenia własnych jej wariantów. Przy odrobinie wprawy można przecież tworzyć własne historie, związane z życiem klasy czy szkoły. 

Dajcie znać w komentarzach, jak Wy byście tę grę wykorzystali. Może macie też inne pomysły na wprowadzenie do lektury powieści detektywistycznej? Chętnie się z nimi zapoznam!

8 komentarze: